4 miesiące – tyle zajęło przygotowanie i nagranie całej 19. serii programu. Dopiero co w październiku żegnaliśmy się na koniec 19. edycji, a już słyszę, że będzie 21. To chyba lekka nostalgia, bo po trafieniu na pamiątkowe selfies postanowiłam popełnić mały post.
Miałam okazję przyjrzeć się realizacji show, którego w życiu bym nie oglądała. Wsparcie artystów przy realizacji Twoja Twarz Brzmi Znajomo będzie na długo w mojej pamięci jako bardzo przyjemne z jednej strony, a totalnie wypompowujące z drugiej. Krótko mówiąc miałam szczęście, bo wszyscy uczestnicy byli absolutnie fantastyczni i przemili. Spędzaliśmy ze sobą masę czasu i definitywnie pomagali nie zwariować 😉 Jeśli macie wątpliwości, to na serio uczą się na blachę śpiewać i tańczyć, mając zaskakująco mało czasu na opanowanie materiału, a presja jest gigantyczna. Szacun wielki. Osoby przygotowujące do wyczynów na scenie i cały sztab robiący magię charakteryzacji i kostiumów, to jest majstersztyk i trochę mi przykro, że widz nie widzi tej tytanicznej pracy. Śmiem twierdzić, że behind the scenes jest nawet ciekawsze niż sam efekt końcowy.
Całe mnóstwo niewyspanych często niemiłosiernie ludzi potrafi spiąć się i dowieźć niemożliwego – to jest coś co warto przeżyć – docenia się umiejętności stada [trochę na zasadzie “monkeys strong together”] i odkrywa niesamowitą właściwość czasu – jest jak z gumy i nawet duże opóźnienia potrafią gdzieś zniknąć więc no panic, please.
TBC…