Czyli kiedy wreszcie dostajesz zaległe memo z instrukcjami z Mothership. I okazuje się, że jednak nie są kompatybilne z daną planetą 🙂
Z jednej strony elementy układają się w sensowną całość i możesz przestać wkładać kwadratowy klocek do kółeczka, z drugiej można poczuć się nieco zażenowanym, że nie widziało się przysłowiowego forest for the trees.
Z ciekawości spytałam ChatGPT, jakby napisał art, tak żeby w sumie nic nie napisać i widzę, że jest bardzo optymistyczny w swym schemacie nie-myślenia:
przykład 1: (…) Odkrycie tego, kim naprawdę jestem, było jak otwarcie nowej księgi w moim życiu. Każdy dzień jest teraz pełen fascynujących odkryć i możliwości wzrostu. Jestem wdzięczny za tę podróż odkrywania siebie, która trwa nadal i daje mi nieustające inspiracje do dalszego rozwoju.
przykład 2, nieco grafomański z tym tańcem: (…) Teraz, kiedy patrzę wstecz, widzę, że to odkrycie było początkiem wielkiej przygody. Jestem wdzięczny za każdy krok tej podróży, za każde nowe doświadczenie i za każdą osobę, którą spotkałem po drodze. Moja “inność” stała się moim największym skarbem, a życie – moim najpiękniejszym tańcem.
przykład 3: (…) Teraz, kiedy patrzę wstecz, widzę, że to odkrycie było punktem zwrotnym w moim życiu. Przestałam próbować się dopasować, a zaczęłam celebrować moją inność. Bo to właśnie ona czyni mnie wyjątkowym, to właśnie ona nadaje kolor mojemu życiu.
Wersja 3, to całkiem przyjemna wizja, potraktuję to jako dobrą radę martwego serduszka AI. Może przez ten kolor – w końcu przez tydzień mój Ulubiony Człowiek śpiewał mi: